.jpg)
.jpg)
.jpg)
nadal jest zimno, szaro (bo śnieg już nie jest tak biały jak na początku), tak jakby bez wyrazu.
ale wczoraj coś się ruszyło..zrobiło się cieplej. jeju-jak marzę o wiośnie i moim rowerze! chce zdjąć moje śniegowce i pikowańca. chciałabym wbić się w trampki, wziąć kawę w termos, wsiąść na Terę i ruszyć w drogę, stałą trasą. nawet zaczęłam tworzyć nową listę ajpodową! strzeżcie się warszawskie ścieżki rowerowe-już niedługo się spotkamy!!!
a tymczasem wracam do rzeczywistości, kaszlu i mega kataru, gorączki i miliona leków, które do złudzenia przypominają viagrowe tablety! miliony całusów dla mojego Pana K.-najwspanialszego kolonijnego opiekuna z Szaserów *
No comments:
Post a Comment